Szybkie odbudowywanie się klimatu konsumenckiego w ostatnich trzech miesiącach w sierpniu zostało wyhamowane. Wakacyjne nastroje sprzyjające mniejszej uważności, letni optymizm, wzmożona mobilność osób odreagowujących kilkumiesięczne zamknięcie i izolację spowodowały ponowne pojawienie się ognisk infekcji i powrót obaw konsumentów o przyszłą kondycję zarówno własnego gospodarstwa domowego, jak i całej polskiej gospodarki.
Barometr Nastrojów Konsumenckich GfK, czyli syntetyczny wskaźnik ilustrujący aktualne nastroje wśród polskich konsumentów, wyniósł w sierpniu -11,1 i był o 2,3 p.p. niższy w stosunku do poprzedniego miesiąca.
W sierpniu składowe Barometru Nastrojów Konsumenckich kształtowały się następująco:
– spadły oceny bieżącej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego – spadek o 1,7 p.p., z poziomu -5,9 do -7,6;
– spadły oceny przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego – spadek o 3,2 p.p., z poziomu -5,1 do -8,3;
– istotnie spadły oceny przyszłej sytuacji gospodarczej kraju – spadek o 6,9 p.p., z poziomu -22,2 do -29,1;
– wzrosła skłonność do zakupów – wzrost o 2,8 p.p., z poziomu -2 do 0,8.
Po dynamicznym odbudowywaniu się głównego wskaźnika nastrojów konsumenckich w ostatnich trzech miesiącach, w sierpniu odnotowano wyhamowanie tego trendu. Okres między majem a lipcem był czasem, w którym konsumenci oswajali się z wirusem i życiem w nowych okolicznościach. Rosło przekonanie, że coraz lepiej, zarówno oni sami, jak i rządzący, radzą sobie z zarządzaniem w okresie pandemii. Dodatkowym bodźcem pozytywnie wpływającym na nastroje były różne czynniki o charakterze ekonomicznym, które szybko i skutecznie zapobiegły eskalacji negatywnych zjawisk kryzysowych w większości sektorów gospodarki.
Sierpień był miesiącem, w którym coraz bardziej nasilały się negatywne zjawiska spowodowane zbytnim optymizmem konsumentów – ich przekonaniem o zakończeniu pandemii, o opanowaniu kryzysu wywołanego przez wirus Covid-19, a co za tym idzie ogólnym niedoszacowaniem niebezpieczeństwa powrotu infekcji. W perspektywie krótkookresowej wydaje się, iż koniec wakacji i okresu urlopowego, powrót do pracy, szkół i codziennej rutyny, okres jesienny zagrożony dodatkowym ryzykiem infekcji grypowych, prawdopodobnie spowodują powrót komplikacji związanych z zarządzaniem sytuacją epidemiczną i w kolejnych miesiącach będą skutkować ponownym schłodzeniem nastrojów konsumenckich.
– Jeśli odwrócenie trendu w nastrojach konsumenckich utrzyma się lub nawet pogłębi w kolejnych miesiącach, wówczas negatywne skutki tej tendencji szybko zaobserwujemy także po stronie popytowej. Co prawda w bieżącym odczycie barometru i w wartości składowej ilustrującej skłonność respondentów do zakupów (która w aktualnej fali rośnie), nie widać jeszcze symptomów tej tendencji, ale z drugiej strony wyraźnie widać powrót niepewności konsumentów co do przyszłej kondycji finansowej ich własnej oraz całej polskiej gospodarki. W sytuacji szczególnego wyczulenia opinii publicznej na sygnały płynące z różnych okolic rynku, dalszy wzrost ilości negatywnych komunikatów bez wątpienia natychmiast wpłynie na ochłodzenie nastrojów. A wraz z nimi odbudowywanego w ostatnich miesiącach zaufania niezbędnego do kreowania na nowo popytu konsumenckiego – komentuje Agnieszka Sora, prezes i dyrektor zarządzająca GfK.
Foto: shutterstock.com
oprac. P.Ł.