Jerzy Owsiak specjalnie dla Czytelników “Poradnika Handlowca”

Aktualności

Jerzy Owsiak specjalnie dla Czytelników “Poradnika Handlowca”

25 stycznia 2024

Rozmowa z Jerzym Owsiakiem, Założycielem i Prezesem Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, pomysłodawcą i organizatorem corocznego Finału WOŚP oraz Pol’and’Rock Festival. Wielki Finał odbędzie się już w niedzielę 28 stycznia br.

Klaudia Walkowiak: Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy od 32 lat jednoczy Polaków. Cel kolejnej zbiórki to: „Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych! ”. Jakie czynniki zadecydowały o wyborze pulmonologii jako obszaru, który wymaga wsparcia Fundacji WOŚP?

Jerzy Owsiak: Finał, który zbliża się wielkimi krokami, to płuca po pandemii. O wyborze tematu zbiórki zawsze decyduje suma naszej wiedzy o zdrowiu Polaków, którą zbieramy przez cały rok. Zależy nam na spojrzeniu na interesujący nas problem z różnych perspektyw, co na końcu naprawdę potrafi maksymalnie wyczerpać temat. Pulmonologia to kwestia podnoszona przez lekarzy i w czasie pandemii, co było rzeczą oczywistą, i kiedy ogłoszono zakończenie ogólnoświatowej kwarantanny. Po raz kolejny chcemy temat ogarnąć w całości, czyli zająć się oddziałami dziecięcymi oraz dla dorosłych, kupując sprzęt m.in. do diagnostyki i rehabilitacji.

W ubiegłym roku na łamach „Poradnika Handlowca” wspomniał Pan, że każdy Finał ma swój motyw graficzny, co znajduje odzwierciedlenie m.in. na projektach opakowań produktów spożywczych firm wspierających WOŚP. Jaki jest zatem temat przewodni w 2024 roku?

Mottem najbliższego Finału stało się hasło „Tu wszystko gra OK! ”. I aż się prosi, żeby reszta istotnie ze wszech miar grała. Pierwszymi rysunkami, które wyszły spod mojej ręki, były trąbki – duże, małe, wąskie i potężne tuby, układające się promieniście tak, że wypełniały całą kartkę. I tak już to poszło na wszystkich naszych projektach – trąbki skierowane w naszą stronę, choć nie są słyszalne, to grają bardzo mocno.
Nasz dział graficzny wspaniale to opracował, dodał super kolory i zrobił z tego – po raz kolejny – piękne, optymistyczne przekazy, które są nie tylko na naszych opakowaniach, ale też skarbonkach, koszulkach i plakatach.

W jaki – nie tylko finansowy – sposób środowisko biznesu FMCG może zaangażować się we wsparcie corocznej akcji?

Bardzo często jesteśmy pytani, w jaki sposób można się przyłączyć do Finału, ale też całorocznego wspierania Fundacji, tych metod jest cała masa. Najlepiej kontaktować się bezpośrednio z naszym działem marketingu, który ma wypracowane zasady takiej współpracy. Te zasady bardzo się sprawdzają – po pierwsze nie wszystkie propozycje są dla nas akceptowalne, a po drugie bardzo dbamy o transparentność wszystkich działań związanych z udzielaniem licencji na użycie naszego logotypu. Jesteśmy przekonani, że ci, którzy pracują z nami od kilku lat, są z tej współpracy zadowoleni.

Czy mniejsze i duże firmy wykorzystujące logo WOŚP w swoich kampaniach marketingowych zgłaszają się do fundacji same, czy też Państwo mają zespół poszukujący strategicznych partnerów?

Co roku otrzymujemy masę zapytań i propozycji związanych z zamieszczeniem logotypu WOŚP na różnego rodzaju produktach. Każdą z nich bardzo mocno analizujemy i decydujemy się na współpracę tylko wtedy, gdy firma rozumie naszą filozofię działania. Firm, które współpracują z nami od kilku, a czasem nawet kilkunastu lat jest dużo.

Po raz kolejny jesteśmy z Finałem i naszymi gadżetami w dwóch wielkich sieciach handlowych – Lidl i Biedronka. Również lista wspomagających nas sieci handlowych jest ponownie bardzo długa. Każdy może się przyłączyć i otrzymać od nas puszkę stacjonarną, a te puszki później bardzo mocno wpływają na ostateczny wynik zbiórki. Po raz drugi Piekarnie Lubaszka wprowadziły do sprzedaży, na kilka tygodni przed Finałem, smaczną, zdrową i okazjonalną bułkę o nazwie Finałówka. Receptura tej bułki jest dostępna dla każdej piekarni zainteresowanej udziałem w akcji. Po raz kolejny na półkach sklepowych w całym kraju można znaleźć dedykowane produkty jak herbata Lipton, soki Dawtona, kawa Lavazza czy Crunchipsy. Wszystkie te produkty mają opakowania zaprojektowane przez nas i bardzo się tym wyróżniają wśród innych produktów.

Jakie są obecnie największe wyzwania, przed którymi stoi Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy?

Naszym największym marzeniem i wyzwaniem jest skuteczność naszych działań. Już wyjaśniam – kiedy zabraliśmy się za zakup sprzętu do walki z sepsą, to zapowiedzieliśmy, że pokonamy to zło i wygramy z sepsą. Zrobiliśmy to w pewnym momencie nawet na wyrost, bo nie wiedzieliśmy do końca jakie będzie zapotrzebowanie na sprzęt i ile te urządzenia będą kosztować. Okazało się, że nasze dokładne rozeznanie potrzeb, a następnie wielogodzinne negocjacje w Konkursie Ofert (bo niemal na samym początku naszego działania zrezygnowaliśmy z dokonywania zakupów sprzętu przez zamówienia publiczne i stosujemy nasze procedury określane właśnie Konkursem Ofert) sprawiły, że zdołaliśmy kupić ultranowoczesny sprzęt, wydając na to ponad 212 milionów złotych. Aby wygrać z sepsą do końca, potrzebne jest, by system zapewnił wszystkim szpitalom, gdzie ten sprzęt będzie pracował – a to ponad 200 laboratoriów mikrobiologicznych – całoroczny dostęp do środków zużywalnych potrzebnych do przeprowadzenia badań. Mówiąc wprost, trzeba zapewnić, aby szpitale miały na nie całoroczne finansowanie. To jest wyzwanie, które wymaga naszych kontaktów z Ministerstwem Zdrowia, co w obecnej sytuacji politycznej wreszcie ma miejsce i mamy nadzieję, że wszystko razem ułoży się w dobre pasmo 100-procentowego sukcesu. Nie tylko sprzęt, ale też możliwość jego używania skutecznie pokona sepsę. Generalnie wyzwania są po to, żeby je pokonywać i Fundacja oraz inne organizacje pozarządowe właśnie takie mają zadania.

Jakie jest największe niezrealizowane do tej pory marzenie Jurka Owsiaka?

Moim marzeniem jest, abyśmy – jako Polacy, jako Polska – znowu wrócili do momentów, kiedy mówiło się o nas megadobrze, kiedy byliśmy przedstawiani jako ci, którzy przodują i wytyczają nowe kierunki, pokazują Europie, jak bardzo jesteśmy pionierscy, nowocześni, odważni, pracowici. Marzy mi się, aby to, co już było, wróciło do nas z jeszcze większą siłą, bo jak patrzę, to chociażby przez te 8 ostatnich, bardzo trudnych lat zerwania wielu potrzebnych nam europejskich standardów i relacji, zdołaliśmy dużo zrobić oraz wybudować, ale też tak mocno rozwinąć niektóre z naszych narodowych biznesów. Często powtarzam: jeśli nikt nie będzie przeszkadzał w tym, co robimy, to my, Polacy, doskonale damy sobie radę z każdą przeciwnością losu. Dziś z ogromnym optymizmem patrzę w przyszłość.

zdj.: Łukasz Widziszowski