Urząd Skarbowy sprawdził w 2016 roku ponad 2800 razy billingi przedsiębiorców. Wywiad pytał również 2300 razy o dane abonentów. Służba celna sprawdza także informacje zamieszczane w Internecie. Może się to odbywać bez wiedzy i zgody osoby, której dotyczą.
Sprawą zainteresowali się parlamentarzyści, którzy twierdzą, że mimo wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku, dane o ilości kontroli nie są publikowane. Parlamentarzyści odnosząc się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego sprzed trzech lat zwrócili uwagę na konieczność podawania do publicznej wiadomości danych statystycznych dotyczących czynności operacyjno-rozpoznawczych ingerujących w konstytucyjne wolności i prawa człowieka. Przypomnijmy, że od momentu wejścia w życie reformy KAS, uprawnienia do pozyskiwania danych od operatorów mają głównie funkcjonariusze urzędów celno-skarbowych, wykonujący czynności operacyjno-rozpoznawcze. Może się to odbywać bez wiedzy i zgody osoby, której dotyczą. Formalną kontrolę nad pozyskiwaniem informacji sprawują sądy okręgowe, jednak często sprowadza się to tylko do przekazywania sądowi sprawozdań. Krytycznie do tego odniosła się Krajowa Rada Sądownictwa, a także Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Według niego kontrola następcza jest nieskuteczna. Generalny Inspektor twierdzi, że sądy powinny dysponować odpowiednimi środkami organizacyjnymi i kadrowymi, które będą mogły szybko i skutecznie rozpatrywać wnioski służb o dostęp do danych.
Źródło: Gazeta Prawna
