Jajo od wieków jest symbolem odradzającego się życia, nic więc dziwnego, że stało się ono jednym z najważniejszych elementów wielkanocnej tradycji. A skąd wziął się w niej zajączek? Z powszechnego przekonania, że zwierzątko to śpi z otwartymi oczami, jako pierwsze miało więc zobaczyć Zmartwychwstanie. Dziś ma do odegrania równie ważną rolę, bo w okresie świąt w wielu krajach przynosi słodkie, czekoladowe prezenty… Dziś już chyba nikt nie potrafi wyobrazić sobie Świąt Wielkanocnych bez pisanek i zajączków, zwłaszcza tych wykonanych z czekolady.
Podzielenie się jajkiem (tak, jak opłatkiem) w chwili, gdy składamy sobie życzenia, umacnia więzi rodzinne i sąsiedzkie. Za to podzielenie się jajkiem czekoladowym poprawia nastrój rodzinnych spotkań, nie tylko wśród najmłodszych. Wszystko dzięki zawartej w czekoladzie fenylotylaminie, która pobudza w organizmie produkcję endorfin, zwanych też często potocznie hormonami szczęścia. Działają one eforyzująco, poprawiają samopoczucie i osłabiają destrukcyjną rolę stresu. Małe czekoladowe jajeczka czy zajączki mogą sprawić więc, że nawet najdłuższa rodzinna wizyta upłynie w miłej atmosferze i z równowagi nie wyprowadzi nas najbardziej nawet wymagający gość. Mogą też stać się pretekstem do wyśmienitej zabawy. Dzieciaki, wzorem swoich rówieśników z innych krajów europejskich, na pewno z przyjemnością pobawią się w poszukiwanie skarbów, czyli kolorowych czekoladowych jajeczek i zajączków, przemyślnie ukrytych przez dorosłych w domu albo ogrodzie.
Dlaczego jeszcze nie warto odmawiać sobie czekoladowych wielkanocnych słodyczy? Lekarze najczęściej zwracają uwagę na zbawienny dla zdrowia wpływ flawonoidów, naturalnych roślinnych przeciwutleniaczy z rodziny polifenoli, których najbogatszym źródłem jest właśnie czekolada. Z przeprowadzonych badań wynika, że mają one działanie antynowotworowe, usprawniają też pracę naczyń krwionośnych, opóźniają zmiany miażdżycowe, zapobiegając chorobom niedokrwiennym serca. Kilka kostek czekolady dziennie sprawia, że płytki krwi mają mniejszą tendencję do zlepiania się, co zapobiega zakrzepom. Czekolada zawiera też spore ilości białka, węglowodanów, składników mineralnych i witaminy z grupy B, które uzupełniają niedobory tych substancji w organizmie, gorzka jej odmiana jest ponadto bogatym źródłem żelaza i magnezu. Przysmak ten jest również sprzymierzeńcem każdego łasucha, który okaże się nieodporny na uroki stołu. Lekarze twierdzą bowiem, że kawałek czekolady po ciężkostrawnym posiłku zwiększa wydzielanie żółci, potrzebnej do strawienia tłuszczy. Warto o tym pamiętać nie tylko w czasie świąt.
Foto: Pixabay