Senat w Czechach odrzucił nowelizację ustawy mającej wprowadzić obowiązkowy procentowy udział krajowej żywności w sklepach. Projekt wraca zatem do Izby Poselskiej, w której prawdopodobnie nie znajdzie się większość konieczna do odrzucenia weta.
W styczniu czescy posłowie uchwalili nowelizację ustawy o żywności, która miała wprowadzić od 2022 r. obowiązkowy udział czeskiej żywności w sklepach na poziomie 55%, a do 2028 r. zwiększyć go do poziomu minimum 73%. Projekt spotkał się z dużym sprzeciwem pozostałych państw członkowskich Unii Europejskiej, w tym Polski. Przeciwko narzuceniu tak wysokich kwot czeskich produktów spożywczych w sklepach był prezes tamtejszego Urzędu Ochrony Konkurencji Petr Mlsna. Również Komisja Europejska ostrzegła czeski rząd, że ewentualne wprowadzenie tej ustawy będzie oznaczało pozew z Brukseli. Być może protesty przyniosły skutek, ponieważ za odrzuceniem projektu opowiedział się minister rolnictwa Miroslav Toman, który wcześniej był jego zwolennikiem.
Przeciwko wprowadzeniu kwot opowiada się także premier czeskiego rządu, Andrej Babisz, dlatego trudno przypuszczać, by mimo to Izba Poselska zagłosowała za jego wprowadzeniem.