Rozmowa z Moniką Kosz-Koszewską Dyrektorem marketingu i rzecznikiem prasowym Grupy Chorten. Na łamach „Poradnika Handlowca” opowiada o działalności na polu sektora FMCG.
Redakcja: Dziś pod Waszym szyldem działa ponad 2200 sklepów partnerskich. Jak Państwo zaczynali działalność na polu sektora FMCG?
Monika Kosz-Koszewska: Gdy zakładaliśmy Grupę Chorten, tworzyło ją 13 właścicieli 20 placówek na Podlasiu. Zależało nam na tym, by stworzyć coś dla siebie, na własnych warunkach, a nie na zasadach dyktatu. Do chwili obecnej w naszej grupie najważniejszy jest interes właścicieli sklepów, z którymi współpracujemy. I choć mamy już struktury w całej Polsce, to negocjując umowy z producentami, zawsze chodzi o to, by nasze sklepy uzyskały jak najlepsze warunki handlowe.
Czy franczyza była od razu w Państwa planach rozwoju?
W gruncie rzeczy nie jesteśmy franczyzą, nie używamy też słowa sieć – jesteśmy po prostu grupą partnerską niezależnych właścicieli. Łączy nas wspólne logo i akcje promocyjne, działania marketingowe skierowane do konsumentów, ale kupcy pozostają niezależni w budowaniu swojego biznesu. Nie narzucamy im polityki cenowej do całego asortymentu czy wielkości zamówień. To nas właśnie różni od konceptów franczyzowych.
Co oferują Państwo swoim kooperantom?
Dajemy im przede wszystkim bezkonkurencyjne warunki handlowe, jeśli chodzi o rozliczenia retro, ponieważ dzielimy się zdecydowaną większością korzyści, które uzyskujemy dzięki efektowi skali u producentów. Inwestujemy w wygląd zewnętrzny sklepów. Stale też pracujemy nad atrakcyjnymi promocjami dla klientów i rozwijaniem asortymentu marki własnej, aby sklepy mogły zawalczyć o konsumenta. Coraz większy nacisk stawiamy także na szkolenia dla właścicieli i personelu sklepów, by mogli odnosić większe korzyści dzięki dobrej organizacji placówki. Dajemy im także gotowe rozwiązania marketingowe.
Sasanka to koncept Grupy Chorten skierowany do detalistów, zwłaszcza z niewielkich miejscowości. Na jakich warunkach sklepy mogą do niego przystąpić?
Wspólnie z właścicielami sklepów, którzy z nami współpracują, decydujemy o tym, czy sklep ma potencjał, by pracować pod logo Chortenu, czy też Sasanki. Chodzi o spełnienie konkretnych parametrów, w kwestii choćby wielkości placówki, jej lokalizacji i możliwości sprzedaży.