Przetwórcy twierdzą, że wina za niskie ceny skupu owoców miękkich leży po stronie rolników, ponieważ zbiory w tym roku okazują się za wysokie. Uważają, że sytuacji nie poprawią umowy kontraktacyjne, ponieważ zwiększy to ich koszty i zahamuje rozwój rynku.
Rolnicy od kilku tygodni domagają się wyższych cen skupu owoców miękkich. Ceny skupu okazują się często niższe niż koszty zebrania owoców. O taki stan rzeczy obwiniają przetwórców, dopatrując się zmowy cenowej. Teraz do głosu doszli przetwórcy, którzy niskie ceny tłumaczą nadprodukcją, o którą obwiniają rolników. Skupujący twierdzą, że połączenie dużej podaży oraz presji na obniżkę cen z zagranicy zmusza ich do zmiany cen na rynku krajowym.
Stowarzyszenie Krajowej Unii Producentów Soków oraz Krajowe Stowarzyszenie Przetwórców Owoców i Warzyw twierdzą, że umowy kontraktacyjne nie są potrzebne, ponieważ usztywnią rynek i nie pozwolą na wzrost produkcji. Jak podkreślił na spotkaniu z przedstawicielami branży minister rolnictwa Jan Ardanowski, resort będzie starał się wypracować rozwiązanie problemu wspólnie z sadownikami i przetwórcami.
Źródło: Rzeczpospolita
Foto: Pixabay
