Wskaźnik Dobrobytu odzwierciedlający ekonomiczną kondycję polskiego społeczeństwa w czerwcu br. wzrósł o 0,2 punktu w stosunku do ubiegłego miesiąca – podaje BIEC.
Wskaźnik nieprzerwanie rośnie od sierpnia 2015, jednak w tym miesiącu jego przyrost był najsłabszy od początku roku. Utrzymująca się niewielka deflacja już od dłuższego czasu jest obojętna dla kształtowania się siły nabywczej gospodarstw domowych. Tempo wzrostu zatrudnienia utrzymuje się od trzech miesięcy na relatywnie wysokim, jednak nierosnącym poziomie. Zdecydowanie wolniej w ostatnim miesiącu rosły wynagrodzenia. Ich wolniejszy wzrost w maju br. może być zjawiskiem jednorazowym, może jednak świadczyć o uruchomieniu wśród przedsiębiorców nowej tendencji, wynikającej z zapowiadanego wzrostu płacy minimalnej. Dla przedsiębiorców kluczową sprawą jest utrzymanie pod kontrolą kosztów prowadzonej działalności, z czego największą część stanowią koszty pracy. Choć płaca minimalna dotyczy niewielkiej grupy ogółu zatrudnionych, to stanowi punkt odniesienie dla pracowników o najniższych zarobkach w każdej firmie. W konsekwencji ustawowego wzrostu płacy minimalnej i nacisków ze strony najniżej zarabiających, przedsiębiorcy mogą ograniczać podwyżki dla kadry o wyższych kwalifikacjach i wyższych zarobkach. Spłaszczenie struktury wynagrodzeń w firmach prowadzić może do dwóch dalszych negatywnych zjawisk: erozji specjalistów i nasileniu się wśród nich emigracji oraz ograniczaniu nakładów inwestycyjnych w nowoczesne maszyny i urządzenia, które zwiększyłyby konkurencyjność polskiej oferty handlowej na rzecz prostego rozszerzenia mocy wytwórczych i wzrostu nakładów na pracę, co tę konkurencyjność w dłuższej perspektywie będzie ograniczać.