Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w lutym br. wzrósł o 0,7 punktu w stosunku do miesiąca ubiegłego – informuje BIEC.
Jest to drugi miesiąc zmiany kierunku wskaźnika, co nie upoważnia jeszcze do prognozowania wzrostu presji inflacyjnej. Zjawisko to może mieć charakter krótkookresowy. Ponadto w kolejnych miesiącach tego roku nieco wyższe wskazania CPI będą konsekwencją sukcesywnie spadającej inflacji w roku 2013, czyli zadziała efekt czysto statystyczny. Nie mniej w miarę postępującego ożywienia w polskiej i światowej gospodarce ceny stopniowo mogą rosnąć. Na razie jednak ożywienie wciąż jest słabe i niepewne, zaufanie na europejskich rynkach wciąż jest bardzo niskie, co powoduje powstrzymywanie się od zaciągania kredytów przez potencjalnych kredytobiorców a dla banków niskie stopy procentowe nie stanowią zachęty do kredytowania przedsięwzięć inwestycyjnych i konsumpcyjnych. Stąd w niektórych ośrodkach analitycznych więcej obaw o deflację lub bardzo niską inflację przy słabym wzroście gospodarczym niż zagrożeń związanych z powrotem presji inflacyjnej.