„Poradnik Handlowca”: Przygotowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacja Kodeksu karnego, zaakceptowana przez rząd, wprowadza za wyłudzenia podatku VAT bardzo wysokie kary. Najwyższy wymiar kary to aż 25 lat więzienia, co dla nieuczciwego przedsiębiorcy oznacza praktycznie „wyrok śmierci”. Czy tak wysoka kara jest adekwatna do rodzaju popełnionego przestępstwa?
Łukasz Chmielniak (kancelaria Chmielniak Adwokaci): W moim przekonaniu tak wysokie zagrożenie karą nie może zostać uznane za adekwatne do czynu zabronionego, opisanego w nowelizacji Kodeksu karnego. Proszę zwrócić uwagę, że kara 25 lat pozbawienia wolności jest karą przewidzianą w Kodeksie karnym dla najcięższych przestępstw, np. zbrodni zabójstwa. Co więcej, nawet w przypadku innych przestępstw przeciwko zdrowiu i życiu takiego zagrożenia próżno szukać. Niezależnie od górnej granicy ustawowego zagrożenia należy mieć na uwadze, że została jeszcze wyznaczona bardzo surowa dolna granica. Sąd nie będzie mógł więc, co do zasady, wymierzyć kary niższej, niż ta podana w przepisie. Trochę przypominają się minione czasy i tzw. afery cukrowe, czy mięsne. Tam też stosowano kary nieproporcjonalnie surowe do wagi czynu. Na marginesie należy dodać, że sama surowość kary przewidzianej w przepisie nie ma bezpośredniego przełożenia na spadek przestępczości. Kara musi być przede wszystkim nieuchronna. Co z tego, że jest surowa, jeżeli nie będzie zastosowana, albo będzie zastosowana po 15 latach procesu. Przestępcy bardziej boją się kary niższej, ale tej, która z dużym prawdopodobieństwem ich dotknie, niż tej, która jest wysoka, ale prawdopodobieństwo jej wymierzenia jest niskie.
Przy tej okazji chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem. Wielokrotnie w mojej praktyce spotykałem się z sytuacjami, w których zarzuty stawiane były przedsiębiorcom, którzy działali zgodnie z prawem. Działo się tak w związku z tym, że brali oni udział w łańcuchu dostaw, w którym na pewnym etapie ktoś popełniał przestępstwo. Organy ścigania wszystkich biorących udział w takim łańcuchu traktowały jednakowo – jako działających w ramach grupy przestępczej, co w toku procesu okazywało się nieprawdą. Stosowanie tak surowych sankcji, jak zaproponowane w projekcie ustawy może odbić się rykoszetem na takich właśnie uczciwych przedsiębiorcach, doprowadzając do upadku ich działalności.
„Poradnik Handlowca”: Czy wysokość wyroków przy wyłudzeniach podatku VAT powiązana wyłącznie z kwotami faktur brutto, a nie z faktyczną wartością uzyskanych nielegalnie korzyści (najwyższa stawka VAT to 23% dodawane do kwoty netto) jest zgodna z prawem? Czy w przypadku faktur opiewających na kwotę brutto 5 mln zł mamy do czynienia z efektem propagandowym, ponieważ tak naprawdę dochodzi do wyłudzenia znacznie mniejszych sum?
Łukasz Chmielniak (kancelaria Chmielniak Adwokaci): Przedstawiciel rządu tłumaczył, że zabieg polegający na połączeniu wysokości kar z kwotami brutto ujętymi na fakturach ma służyć uproszczeniu postępowań. Proszę jednak zwrócić uwagę, że w praktyce może dojść do sytuacji (a w zasadzie tak się będzie zapewne działo), gdy kwota faktycznego uszczuplenia może być dużo niższa, niż ta wskazana na fakturze. Widoczny jest tu więc ponownie problem braku proporcjonalności pomiędzy przewidzianymi karami, a faktyczną szkodą, jaka może być wyrządzona skarbowi państwa. Rozumiem, że rząd miał na celu wyeksponowanie elementu prewencyjnego, ale uważam – w świetle tego, co powiedziałem wcześniej ‒ że jest to podejście nieprawidłowe, co więcej budzi wątpliwości co do zgodności z Konstytucją (z tak zwaną zasadą proporcjonalności).
„Poradnik Handlowca”: Czy proponowana nowelizacja jest aktem mogącym budzić obawy przedsiębiorców? Czy przedsiębiorcy mają w tym przypadku gwarancję, że ustawa nie będzie bublem prawnym?
Łukasz Chmielniak (kancelaria Chmielniak Adwokaci): Przestępstwa opisane w projekcie ustawy zmieniającej Kodeks karny to przestępstwa przeciwko dokumentom, a konkretnie odnoszące się do faktur. Będą kryminalizowały te działania, które są tam opisane, to znaczy poświadczenie nieprawdy oraz sfałszowanie faktury ‒ ustawodawca wprowadza w tym ostatnim przypadku nowy typ czynu zabronionego. Dyskutowana nowelizacja nie jest aktem mogącym budzić optymizm przedsiębiorców. Jak zaznaczyłem wcześniej powoduje ona poważne wątpliwości w zakresie proporcjonalności zastosowanych sankcji karnych do wagi czynów w niej opisanych. Może ona nie tylko dotknąć przestępców, ale również przedsiębiorców uczciwych, którzy sami padli ofiarą oszustów.
Nie ulega wątpliwości, że problem tzw. „pustych” faktur jest problemem bardzo poważnym i należy z nim walczyć (jak poważny jest to problem, piszę chociażby na moim blogu). Nie jest to zresztą problem typowo polski, pozostała część Europy również się z nim mierzy. Nie uważam jednak za właściwe (a co więcej za skuteczne) używania jako głównego oręża do walki z przestępczością podatkową instrumentów prawa karnego, a w szczególności surowych kar. Państwo powinno bowiem przede wszystkim uszczelnić system podatkowy oraz wypracować regulacje zapobiegające tego typu zachowaniom, a także wzmocnić organy skarbowe i organy ścigania, wtedy dotychczasowe przepisy karne byłyby wystarczające w swojej surowości.