Zgodnie z zapowiedzią, w ostatnią niedzielę 13 lutego br., Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę w wybranych sklepach, aby stwierdzić, czy łamana jest ustawa o zakazie handlu. Szczególnie chodziło o sklepy – i nie ukrywali tego inspektorzy – w których zachodziło podejrzenie, iż znowelizowane przepisy o zakazie handlu mogą być obchodzone. Urzędnicy PIP skontrolowali 257 placówek. Co stwierdzili?
Okazało się, że 95 sklepów było zamkniętych, a w pozostałych 162 skorzystano z wyłączeń, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 10 ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni. Z jakich wyłączeń korzystali właściciele sklepów? Z możliwości prowadzenia działalności w zakresie kultury (czytelnie, kluby czytelnika), działalności zakładu pogrzebowego, placówki prowadzącej sprzedaż na dworcu albo będącej jednocześnie stacją benzynową.
Największa część placówek korzystała z możliwości prowadzenia sprzedaży przez właścicieli (dotyczy to małych sklepów). Kontrola wykazała, że w 96 przypadkach handel taki prowadzony był zgodnie z przepisami. Za sklepową ladą stał bowiem przedsiębiorca będący osobą fizyczną lub członek jego rodziny.
Kontrole nie zostały jeszcze zakończone, bo teraz inspektorzy PIP sprawdzają dokumentację sklepu, weryfikują oświadczenia, itp. Już dziś jednak wiadomo, że w przypadku jednej z sieci handlowych przepisy dotyczące zakazu handlu w niedzielę zostały złamane w wielu przypadkach. Jakie będą ostatecznie decyzje Inspekcji Pracy dowiemy się wkrótce. Za złamanie przepisów o zakazie handlu w niedzielę grozi nawet 100 zł mandatu.
źródło: Rzeczpospolita
