Pojawiły się nowe informacje dotyczące śmierci 14-latki, która kilka godzin spędziła na mrozie w miejscu, gdzie znajdują się sklepy. “Poradnik Handlowca” pisał o tej sprawie w czwartek 30 listopada. Komunikat wydała sieć Aldi, której pracownicy uczestniczyli w akcji reanimacyjnej. Sekcja zwłok wykazała, że dziewczynka miała krwotok w głowie i obrzęk mózgu.
Jak poinformowało Aldi: “pracując przez cały dzień, od wczesnych godzin porannych w środku sklepu, pracownicy nie mieli szans dostrzec dziewczynki na zewnątrz“.
“Na miejscu wśród naszych klientów znajdowała się pielęgniarka, która udzieliła niezwłocznie pomocy. Kierowniczka sklepu dzwoniła powtórnie po pogotowie, aby przyspieszyć akcję ratunkową” — napisało biuro prasowe sklepu.
Oświadczenie
Jesteśmy bardzo poruszeni tragedią, która wydarzyła się w Andrychowie. Szczególnie wstrząśnięci są pracownicy sklepu, którzy uczestniczyli w akcji reanimacyjnej dziewczynki. Nie mieliśmy żadnych informacji o trwających poszukiwaniach, a miejsce, w którym odnaleziono dziewczynkę, jest poza terenem należącym do ALDI. Dodatkowo, pracując przez cały dzień, od wczesnych godzin porannych w środku sklepu, pracownicy nie mieli szans dostrzec dziewczynki na zewnątrz.
Po odnalezieniu dziewczynki przez przechodnia, nasz personel obłożył ją kocami, kurtkami i asystował przy reanimacji. Wezwano pogotowie. Na miejscu wśród naszych klientów znajdowała się pielęgniarka, która udzieliła niezwłocznie pomocy. Kierowniczka sklepu dzwoniła powtórnie po pogotowie, aby przyspieszyć akcję ratunkową. Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby pomóc. Jesteśmy poruszeni tą tragedią i wyrażamy nasze współczucie rodzinie dziewczynki.
Z poważaniem,
Biuro Prasowe ALDI Polska Sp. z o.o.
źródło: Biuro prasowe Aldi
Oprac.: Klaudia Walkowiak