Wielkimi krokami zbliża się Black Friday, czyli dzień wielkich promocji, obniżek cen oraz zakupowych okazji, które sprawiają, że klienci chętniej i częściej odwiedzają sklepy. W tym roku przypada on na 24 listopada.W Stanach Zjednoczonych jest to święto dla wszystkich handlowców, także w Polsce zyskuje ono coraz większą popularność wśród detalistów oraz ich klientów.
Black Friday to zwyczaj zakupowy, który dotarł do Europy ze Stanów Zjednoczonych. Nawet najmniejsza promocja lub obniżka cen może przyciągnąć do sklepu tłumy klientów. Za oceanem tradycją stało się, że pierwszy piątek po Święcie Dziękczynienia to dzień, w którym Amerykanie tłumnie ruszają już na przedświąteczne zakupy. Co ciekawe to zakupowe szaleństwo nie kończy się tylko na piątku, a przenosi również na kolejne dni weekendu, a nawet wydłuża się do tzw. Cyber Monday, gdyż właśnie w poniedziałek, po Black Friday, spodziewane są największe promocje w sklepach internetowych.
Według danych portalu CNN Money, w ubiegłym roku w Stanach Zjednoczonych w trakcie weekendu od Black Friday do Cyber Monday, aż 154 mln ludzi zrobiło zakupy w sklepach stacjonarnych lub online, co jednocześnie było wartością o 3 mln większą niż w 2015 r. Zakupowe szaleństwo, które w tym roku przypada na 24 listopada, od lat ogarnia też Europę, w tym oczywiście Polskę.
Sprzedawcy liczą na rekordowe zyski z Czarnego Piątku oraz następujących po nim dni kolejnych. Klasyczne obniżki cen, darmowa wysyłka towaru, gratisy, rabaty na kolejne zakupy to najpopularniejsze sposoby, jakim sprzedawcy próbują nakłonić klientów do zakupów. Polacy chętnie korzystają z takich promocji, co potwierdza fakt, że w ostatnim roku aż 79% z nas wykorzystało obniżkę ceny do zakupienia produktu, wynika z badania instytutu ARC Rynek i Opinia.
