Policja zatrzymała podejrzanego o napad i zabójstwo właściciela warzywniaka w Ząbkach. Sprawca wcześniej był wielokrotnie karany, m.in. za przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu. Zarzucono mu dokonanie zabójstwa.
10 stycznia br. w podwarszawskich Zabkach został brutalnie pobity, a później zmarł w szpitalu, 67-letmi właściciel sklepu warzywno-owocowego przy ul. Powstańców. Bardzo lubiany przez lokalną społeczność, która nadal nie może się pogodzić z brutalnym morderstwem, jak się później okazało za 2000 zł, bo taki właśnie był utarg w kasie tego dnia. Obszernie piszemy o tym na łamach lutowego „Poradnika Handlowca”.
Poszukiwanie podejrzanego o zabójstwo w warzywniaku w Ząbkach trwało 12 dni. 21 stycznia br. udało się zatrzymać 57-letniego mężczyznę pochodzącego z Wyszkowa, o czym policja poinformowano media dzień później. Do zatrzymania doszło na terenie Ząbek.
– Osoba podejrzana była wielokrotnie notowana m.in. za poważne czyny. W ostatnim okresie nie miała stałego miejsca zamieszkania. Krótki okres przebywania to były właśnie Ząbki, ale ponad 20 lat spędził w zakładach karnych. Wcześniej przebywał też za granicą. W chwili zatrzymania podejrzany planował ucieczkę do Norwegii na 22 stycznia – poinformował nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.
Stołeczna komenda „przejęła” sprawę z uwagi na jej złożoność. W ustaleniu podejrzanego pomogły zgromadzone przez policję ślady biologiczne. W zatrzymaniu brali udział policjanci z Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw KSP.
Podejrzany mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa, jednak nie przyznał się do popełnienia zbrodni i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy „ze względu na grożącą mu surową karę, obawę matactwa oraz obawę ukrywania się”. Za zabójstwo grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności.
EW
