Sieci zmieniły strategie cenowe przed Wielkanocą

Aktualności

Sieci zmieniły strategie cenowe przed Wielkanocą

18 kwietnia 2019

Badacze porównali ze sobą ceny 20 popularnych produktów, promowanych w gazetkach sieci handlowych przed ubiegłoroczną i nadchodzącą Wielkanocą. I stwierdzili, że 11 z nich zdrożało, a 9 potaniało. Najmocniej podrożała kiełbasa biała – o blisko 17%. Najbardziej obniżył się koszt zakupu margaryny – o przeszło 27%. Tak wykazała analiza Hiper-Com Poland i Instytutu Badawczego ABR SESTA.

Jak wyjaśnia dr Paweł Jurowczyk, ekspert Instytutu Badawczego ABR SESTA, różnice w cenach promocyjnych przed Wielkanocą 2018 i 2019 zależą m.in. od tego, czy oferowane w gazetkach artykuły są marek narodowych bądź własnych. Te drugie są z reguły o kilka procent tańsze niż tzw. markowe. Wybór promowanego w gazetkach asortymentu jest powiązany ze strategią sieci. Niektóre sklepy przyciągają klientów najniższymi cenami, a inne – np. kultowymi artykułami.

– W stosunku do zeszłego roku spośród 20 wybranych produktów promowanych w gazetkach średnio najbardziej potaniała margaryna – o ponad 27%. Jest to typowy artykuł świąteczny, potrzebny do pieczenia ciasta, którego sprzedaż rośnie przed samymi świętami. Ale każdego roku jego popularność spada z powodu mody na zdrowy styl życia. Dlatego na przestrzeni lat może stawać się coraz tańszy – zwraca uwagę Karina Gręda, Country Manager z Hiper-Com Poland.

Natomiast dr Jurowczyk informuje, że ceny promocyjne margaryny (200-250g) w 2018 r. były w przedziale już od niespełna złotówki do 8,99 zł za sztukę. Przed Wielkanocą 2019 r. najwyższa wartość widoczna w gazetkach to 3,99 zł. Z analizy cenowej można również wnioskować, że w tym roku sieci postawiły bardziej na marki własne niż narodowe w tej kategorii produktowej. Tym samym walczą o klientów kierujących się niską ceną przy wyborze sklepu i samego zakupu.

– Z zestawienia wynika, że po margarynie jest sok jabłkowy. Różnica średniej ceny promocyjnej z ub. roku i br. wynosi blisko 23%. Pomimo dużego zainteresowania surowcem, jabłka są obecnie relatywnie tanie. Sporo owoców z ostatnich, bogatych zbiorów nadal zalega w chłodniach w całej Polsce. I to mogło wpłynąć na niższą cenę popularnego soku – tłumaczy Marcin Lenkiewicz, wiceprezes Grupy Mobilnej Qpony-Blix.

W stosunku do zeszłego roku w gazetkach reklamowych sieci handlowych średnio najbardziej podrożała kiełbasa biała – o blisko 17%. A ten produkt przecież nieodzownie kojarzy się z Wielkanocą. Jak wyjaśnia dr Maria Andrzej Faliński, prezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego, powodem ww. wzrostu są sanitarne obostrzenia hodowlane i logistyczne w związku z ASF. Eksport, korzystny dla producentów i handlu, wspiera proces utrzymywania się wysokich cen, szczególnie w okresach spiętrzenia sprzedaży.

– Należy też dodać, że średnia promocyjna cena cukru wzrosła o niecałe 13%. Zgonie z wcześniejszymi przewidywaniami analityków, wpływ na to miała sytuacja na światowych rynkach, czyli rosnące od października ubiegłego roku ceny cukru, osłabienie złotówki w stosunku do dolara i susza w Europie w zeszłym sezonie letnim – tłumaczy dr Paweł Jurowczyk.

Mandarynki odnotowały ponad 10% różnicy. Karina Gręda uważa, że wyższe ceny owoców cytrusowych w pierwszej połowie roku spowodowane są niższą podażą tych produktów w Europie. Z kolei wzrost średnich promocyjnych cen wódki o ponad 9% ekspert łączy z podwyżkami na rynkach zagranicznych.

– W tym roku największe rozbieżności pomiędzy maksymalnymi i minimalnymi cenami widać na takich produktach, jak – margaryna – ponad 4-krotna różnica, a także chipsy – przeszło 3-krotna. Oba artykuły mają wspólny mianownik jakościowy, wynikający z rodzaju zastosowanego tłuszczu. Niektóre składniki znalazły się na cenzurowanym, a inne są uważane za zdrowe. Ich wybór przekłada się na koszt konkretnego zakupu, gdyż wątpliwe produkty naturalnie potaniały, pozostałe zaś musiały podrożeć – zaznacza dr Faliński.

W br. kiełbasa biała odnotowała 3-krotną różnicę, podobnie jak wódka – prawie 3-krotną. Zdaniem Marcina Lenkiewicza, w przypadku tych produktów aspekt jakościowy ma szczególne znaczenie. Zwłaszcza w święta Polacy chcą spożywać dobre gatunkowo mięso czy wędliny i alkohol z wyższej półki.

Wykazane w 2018 r. różnice były sporo większe. Największa rozbieżność w cenie promowanej była aż ponad 10-krotna. I dotyczyła margaryny. W br. to tylko 4-krotność. Według eksperta z Instytutu Badawczego ABR SETA, wyjaśnieniem może być zmiana strategii promocji sieci handlowych. W tym roku sklepy bardziej akcentują cenę niż markę produktów. Oferta w gazetkach też może być węższa niż w ubiegłym roku. Niemniej nie można tego stwierdzić na pewno, bo w badanym okresie wszystkie świąteczne promocje nie były jeszcze dostępne w większości sieci.

– W ub. roku w przypadku mąki różnica była lekko ponad 7-krotna. Miało to związek z nieurodzajem zbóż. Tańsze gatunki pojawiły się miejscu droższych i stąd głównie wynikały rozbieżności w cenach. Dodatkowo import dyktował niższe lub wyższe wartości cenowe. Warto też wskazać, że w zeszłym roku maksymalne i minimalne ceny piwa i wódki odnotowały różnice na poziomie ponad 5-krotnym. To z kolei wynikało z tego, że na rynku pojawiły się nowe produkty obu kategorii, zarówno te najtańsze, m.in. w marce własnej, jak i te z najwyższej półki jakościowo-cenowej – przypomina dr Faliński.

Źródło: Monday News

Foto: iStock.com