UOKiK zbadał jakość masła

Aktualności

UOKiK zbadał jakość masła

11 grudnia 2017

Kostka masła to od kilku miesięcy wydatek minimum 5-7 zł. W związku z dużymi podwyżkami cen Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zbadał w laboratoriach jakość masła. Mimo wysokiej ceny nie jest ono fałszowane tłuszczami roślinnymi, pojawił się jednak inny problem.

– Sprawdzamy mechanizmy rynkowe, które mogły doprowadzić do wzrostu cen. Zbadaliśmy także, czy nie dochodzi do fałszowania składu masła. Wyjaśniamy też, czy sieci handlowe nie wprowadzają klientów w błąd – powiedział Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Podwyżki cen masła związane są z rynkiem światowym. W mediach pojawiły się jednak sygnały, że  sieci handlowe mogą próbować wykorzystywać sytuację i naciskać na producentów masła, by sprzedawali je taniej. W ten sposób same mogłyby zachować wysoką marżę. UOKiK postanowił więc sprawdzić, jakie były przyczyny nagłego wzrostu cen i dlaczego tak powoli wracają one do poziomu wyjściowego. W październiku poproszono duże sieci o ich korespondencję z dostawcami masła. Na razie za wcześnie jednak na wnioski.

We wrześniu i październiku UOKiK sprawdził też, czy ewentualne naciski sieci handlowych  i chęć obniżenia kosztów przez producentów nie odbiły się na jakości masła. Laboratorium w Olsztynie zbadało 17 partii od największych producentów. Do kontroli wybrano masła markowe i produkowane na potrzeby sieci handlowych. Próbki pobrano ze sklepów i hurtowni w całej Polsce. Urząd sprawdzał zawartość tłuszczu (nie powinna odbiegać o 1 pkt proc. od deklarowanej na opakowaniu), wody (zgodnie z przepisami nie może być jej więcej niż 16 proc.) i czy do tłuszczu mlecznego nie domieszano jakiegoś innego.

– Wyniki są zadowalające. Najważniejsze, że żadne masło nie zostało sfałszowane tłuszczami roślinnymi – podkreślał Marek Niechciał.

W czterech przypadkach tegoroczne badania wykazały nieznaczne przekroczenie ilości wody w maśle. Uwagę zwracał najtańszy z badanych produktów , w którym stwierdzono 16,8 proc. wody. Jeśli chodzi o zawartość tłuszczu, to tylko w jednym przypadku stan rzeczywisty (84 proc.) odbiegał od informacji na opakowaniu (82 proc.), choć był zgodny z przepisami

Wojewódzkie inspektoraty Inspekcji Handlowej, które prowadziły w tym zakresie postępowania kontrolne wszczęły postępowania wobec tych przedsiębiorców, którzy sprzedawali masło niezgodne z jakością, czyli o zbyt dużej zawartości wody. 

Foto: Pixabay