Instytut Staszica negatywnie o podwyżce VAT na napoje

Aktualności

Instytut Staszica negatywnie o podwyżce VAT na napoje

24 stycznia 2019

Planowane podwyżki VAT do 23% na napoje owocowo-warzywne osłabią kondycję wielu sadowników, rolników oraz producentów soków. Uderzy to również po kieszeni konsumenta. Takie wnioski płyną z analizy Instytutu Staszica poświęconej skutkom planowanego wprowadzenia wyższej stawki VAT na soki owocowe oraz niegazowane napoje, w których udział masowy soku owocowego, warzywnego lub owocowo-warzywnego wynosi co najmniej 20%.

Problemów, z jakimi boryka się polskie przetwórstwo owocowo-warzywne, a które nasilą się po podwyżce stawek VAT, jest wiele. Najważniejsze z nich to: obok nadprodukcji owoców, m.in. deficyt pracowników, a także coraz silniejsza konkurencja zagraniczna. „Podwyższenie podatku VAT tylko je pogłębi” – obawiają się eksperci z Instytutu Staszica.

Przyczyn coraz słabszej kondycji branży sadowniczej można upatrywać w eksporcie polskich owoców oraz rosnącej konkurencji na zagranicznych rynkach produkcji owoców i warzyw. Produkcja jabłek oraz innych owoców rozwija się obecnie bardzo intensywnie na Wschodzie, głównie na Ukrainie oraz w Mołdawii, Serbii, a także na terenie Chin, Iranu i Turcji.

–W kolejnych latach nasza pozycja lidera w produkcji, a także w przetwórstwie owocowo-warzywnym jest mocno zagrożona. Przede wszystkim Ukraina może niebawem zalać całą Europę tanimi owocami. – czytamy w raporcie. Warto dodać, że Ukraina już dziś plasuje się w pierwszej 10 największych importerów warzyw i owoców w Polsce.

Zdaniem obserwatorów, intensywnie rozwijające się rynki wschodnie w następnych latach mogą zagrozić polskim pracownikom, utrzymującym się z sadownictwa i zatrudnionym w przetwórstwie. Według szacunków zagrożonych jest ponad 50 tys. stanowisk. Plantatorów już dziś niejednokrotnie nie stać na zapłacenie złotówki za zbiór kilograma owoców, jeśli cena hurtowa np. malin wynosi 1,70 zł/kg. Dlatego w wielu rejonach kraju można dostrzec tablice zapraszające do samodzielnego zbioru owoców.

Branża sadownicza obawia się także podwyżek cen napojów i nektarów do ok. 1,3 zł na litrze. Samo obciążenie fiskalne dla konsumenta może sięgać ok. 466 mln zł (przy założeniu stawki 23% dla nektarów). Konsumenci będą więc poszukiwać tańszych produktów, nawet kosztem jakości, a udział spożycia soków z owoców i warzyw może zmniejszyć się o 30-50% na rzecz napojów o niższej wartości odżywczej.

Autorzy nowelizacji zakładają wzrost konsumpcji soków 100%. Polscy sadownicy, w tym producenci jabłek, na które zapotrzebowanie może spaść nawet o 123,5 tys. ton, nie mają powodów do zadowolenia. Bowiem, w przypadku rynku soków dominującą pozycję ma smak pomarańczowy (ok. 30%), soki na bazie marchewki (ok. 22%), dopiero na trzeciej pozycji jest sok jabłkowy (ok. 20%). Zupełnie inne są preferencje smakowe w segmencie napojów, których VAT ma wzrosnąć aż o 18% do obecnej stawki – tu mamy do czynienia z całkowitą dominacją jabłka jako głównego składnika. Oprócz słabszej pozycji jabłek w segmencie soków, względem innych produktów, badania konsumenckie w innych krajach nie potwierdzają zastąpienia nektarów i napojów przez soki 100%.

Według ostatnich propozycji Ministerstwa Finansów, soki 100% mają być obłożone 5% stawką VAT, nektary 8%, a napoje owocowe lub warzywne 23%. Instytut Staszica postuluje zachowanie obecnych 5% dla wszystkich kategorii – soków 100%, nektarów i napojów z min. 20% zawartością wsadu z owoców.

Foto: shutterstock.com